czwartek, 26 stycznia 2012

Przychodzi trans do psychologa

Witamy po przerwie. Tym razem będzie trochę lżej, bo z własnych doświadczeń.

Ponieważ w ostatnim roku o wiele za bardzo zaangażowałem się w sprawy innych ludzi, zapominając o sobie (choroba zawodowa) i przez to wpadłem w depresję, a poza tym trochę za bardzo właziłem sobie w drogę, stwierdziłem, że postąpię profesjonalnie i udam się do psychologa.

Najpierw przeżyłem niespodziankę w postaci obowiązku uzyskania skierowania od lekarza pierwszego kontaktu i czasu oczekiwania na wizytę. Uzyskałem skierowanie bez trudu, poszedłem, zapisałem się na wizytę…

Psychologa nazwijmy magistrem C.

Całą historię znajdziesz tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz