wtorek, 12 czerwca 2012

Transmężczyzna w erotyce – no results. Czy chodziło o transkobietę?

Wśród osób LGBT osoby trans stanowią zaledwie małą grupkę. Wśród osób trans osoby K/M stanowią mało widoczną grupkę, szczególnie gdy „osoby trans” będzie oznaczało także transwestytów, bo jak wiadomo transwestytki wtapiają się w tłum i tak jakby ich nie było.

W erotyce „trans” w 99,99% oznacza M/K. To może być transseksualistka, to może być transwestyta, to może być shemale, ale praktycznie zawsze jest to osoba z kobiecymi atrybutami i penisem. Jej partnerem jest (najczęściej) mężczyzna. Zresztą transpłciowość w stronę M/K przez wielu postrzegana jest jako skrajna forma męskiego homoseksualizmu; upodobnienie się do kobiety po to, by mieć łatwiejszy dostęp do mężczyzn. Transmężczyźni w tym ujęciu byliby nieatrakcyjnymi lesbijkami – nic interesującego dla heteryka (najpowszechniejszego odbiorcy pornografii), a już na pewno nie dla geja – bo transmężczyźni-geje przecież nie istnieją (a ja jestem jednorożcem).

Szczególnie dobrze widać to na portalach z filmami pornograficznymi oraz na portalach randkowych. Dziś na warsztat idzie porno, randki muszą poczekać.


poniedziałek, 4 czerwca 2012

Po Paradzie Równości, cz. 1: Kto ma prawo do Warszawy?

Jeden z transparentów kontrmanifestantów głosił:

Jak geje i ludzie ich pokroju chcą paradować, to niech sobie wybudują nową Warszawę. Tę wybudowali biali i mają do niej prawo – Lech Wałęsa

Poniższy cytat mówi tyle o przekonaniach Wałęsy i cytujących go narodowców, że mógłbym go analizować przez cały artykuł, zaczynając od „biały” jako skrótu do „tacy jak my, czyli normalni”. Chciałem jednak napisać o czymś innym.

Wałęsa i narodowcy ze zdjęcia powyżej uważają, że można mieć prawo do miasta. Że to miasto zostało zbudowane przez „białych”, a cała reszta won. Nie mają prawa do paradowania przez ulice na co dzień, a już tym bardziej do Paradowania. Tekst jest ogólnie denerwujący, ale z mojego punktu widzenia…