wtorek, 14 sierpnia 2012

Fetyszyzacja transpłciowości?

Od czasu do czasu wśród osób trans pojawia się temat fetyszystów. Ale nie transwestytów fetyszystycznych, tylko fanów osób trans. Bowiem, podobno, jeśli ktoś jest seksualnie zainteresowany transem, to na pewno jest fetyszystą. Złym, paskudnym zboczeńcem, który ma fioła na punkcie genitaliów i uprzedmiotawia biedną transkę lub biednego transa, traktując ją lub jego jako wyłącznie obiekt swojej niezdrowej fascynacji. A takim od nas wara!

Fetyszyści ci – potwory najgorsze w swoim rodzaju – grasują po portalach randkowych i forach internetowych, podrywając niewinne trans-dziewczęta i jeszcze bardziej niewinnych trans-chłopców. Do tego przerażającego i równocześnie żałosnego gatunku zalicza się każdy mężczyzna, który deklaruje seksualne zainteresowanie osobą trans, wiedząc, że ma do czynienia z osobą trans. (Ostrzeżeń przed kobietami nie widziałem). W realu fetyszyści też występują – przeważnie poruszają się czarnymi wołgami i porywają transów z ulicy.

Aby uniknąć zagrożenia, transdziewczynki i transchłopcy pragnący poznać jakiegoś mężczyznę, ukrywają przed nim swoją transpłciowość aby nabrać pewności, że podejrzany interesuje się nimi jako osobami, a nie obiektami swoich zboczonych pragnień. Kiedy już trans nabierze pewności, że dany człowiek naprawdę interesuje się nim lub nią, outuje się i czasami dostaje kosza, natrafiając na kogoś, kogo transi nie interesują – ale przynajmniej unika kontaktu z fetyszystą!